YAMAHA MT10SP
MT 10 SP – a co to w ogóle jest ? To jeszcze bardziej multi-funkcyjny jak sklasyfikował go producent Hyper Naked. Niestety nie było nam dane testować poprzedniczki natomiast MT 10 w wersji SP zaskoczyła nas baaaaardzo pozytywnie. Motocykl w obu wersjach posiada pod ramą motor zaczerpnięty prosto od modelu R1, który tutaj dysponuje mocą 160,4 km przy 11 500 obrotów. Komputer pozwala na pracę silnika aż w 3 trybach. Standard, B i A. Wszystko dzięki innowacyjnemu systemowi YCC-T czy elektronicznemu sterowaniu przepustnicą. Standard – najbardziej uniwersalny i najbardziej optymalny w warunkach codziennych. B idealny na mokre i mało przyczepne nawierzchnie, gdzie otwieranie na pełen gardziel przepustnicy nie jest do końca wskazane i wreszcie tryb A. Na tym ustawieniu producent chyba najdobitniej chciał ukazać co to znaczy, że cała seria MT pochodzi z Ciemnej Strony Japonii ! Przy odpowiednim ustawieniu trakcji (która również działa w trzech trybach) i twardości zawieszenia możecie poczuć się jak na motocyklu typowo stworzonym do wheelie. Przednie koło podnosi się niemal automatycznie wraz z odkręcaniem rolgazu. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze bardzo precyzyjne zawieszenie również zaczerpnięte z modelu R1 wykorzystujące amortyzator KYB. Nad dopasowaniem i zróżnicowaniem trybów pracy zawieszenia inżynierowie musieli spędzić nie jedną noc, bo w każdym można odnaleźć coś dla siebie. Dodatkowo wielofunkcyjny i bardzo czytelny wyświetlacz LCD pozwalający bez wertowania instrukcji odszyfrować większość kontrolek – a nie jest ich mało. Rozstaw osi, który wynosi tylko 1400 mm. Hamulce z ABS o średnicy odpowiednio dla przodu 320 mm, które po wspomnianym wheelie przed zaparkowaniem chętnie podniosą tym razem drugie koło na którym znajduje się tarcza o przekroju 220 mm. Nie zawiedziecie się na pozycji którą można przyjąć na tej maszynie. Rozłożenie masy, wysoka kierownica i wygodna kanapa pozwoli na bardzo komfortową podróż nawet na dłuższych odcinkach. Na te właśnie dłuższe odcinki japoński producent przewidział aktywny tempomat. No dobra a co z tym SP ? W tej wersji producent dołożył dla bardziej wymagającej klienteli: semi-aktywne zawieszenie, qucik-shifter i sprzegło poślizgowe. Tym samym skutecznie zmniejsza dystans do konkurencji, mocno depcząc jej po piętach. W kwestiach estetyki MT’ek dostał nowe barwy – w odcieniach srebrnego i niebieskiego i dodatkowo bardzo widoczny złoty widelec. Jako oceniacie przejście z typowych neonowych szat serii MT ? Podsumowując. MT 10 nie tylko w trybie A ale i w wielu szczegółach podkreśla pochodzenie z Ciemnej Strony Japonii. A przecież to diabeł tkwi w szczegółach czyli by się zgadzało! Jeżeli jednak przyjdzie dzień w którym na chwilę chcielibyście przejść na tą jaśniejszą stronę wystarczy przełączyć kilka ustawień, dalej ciesząc się zupełnie innym stylem jazdy i to w tym motocyklu jest najpiękniejsze. Jednogłośne TAK od nas dla MT 10 !